Archiwum 04 czerwca 2004


cze 04 2004 Po wycieczce
Komentarze: 7
 Wycieczka, wycieczka i juz koniec... Bylo bardzo fajnie, a zarazem dziwnie... No wiadomo, dla mnie zawsze cos musi byc  dziwne, no ale coz tak juz zostalo. Nie moge uciekac przed czyms, co wciaz we mnie tkwi... Jedynym sposobem, zeby sie uwolnic, jest pokonanie tego. Tego, no wlasnie czego, bo ja do konca sama nie wiem. Nie wiem, co sie ze mna dzieje. Ale niewazne, co to da, ze o tym napisze, skoro sama sobie nie umie z tym poradzic...
Wycieczka to naprawde wspanialy sposob, zeby naprawde poznac ludzi, tyle nowych ciekawych, waznych rzeczy mozna sie o nich dowiedziec (w tym przypadku pozytywnych;)) Zabawa byla super, tylko mogliscie znalezc lepsze kryjowki niz stol, na puste butelki po... ;) No, ale mam nadzieje, ze kolejna wycieczka sie odbedzie, bo przeciez mamy tez wspanialomyslnego wychowawce
J A teraz musze odespac te trzy szalone noce;) Aha, zapomnialabym o najwazniejszym: trzy toposy Szydla, ktore nalezy zapamietac: "Jaki koles!!!"   "Stary, co ty gadasz???" "Ale mowie Ci, centralnie" . Buziam wszystkie kochane istotki z klasy :*     

*Mam nadziej, ze napisze kiedys zrozumiala i poprawna jezykowo notke, ale teraz mnie to wali

 

marcelaa : :