Wczoraj wrocialm z Wisly. Bylam tam z moim kochanym Helikopterkiem i było cudownie. Wlasnie tak, jak sobie zaplanowalysmy. A najbardziej ciesze sie z tego, ze nasz wyjazd w ogole doszedl do skutku i ze nie pozwolilysmy, zeby cos nam przeszkodzilo. Wieczorny spacerek, swieczki, muzyczka i te sprawy... Ah... tego się po prostu nie da opisac :D A we wtorek czeka mnie wyjazd nad morze J Mam nadzieje, ze ten tez się uda. A poki co, zycze wszystkim udanego dalszego ciagu wakacji. Buźki:*:*:*